Mam męża który ma ADHD. Za co się nie weźmie to mu wychodzi. Myślę że to z powodu jego zawziętości. Nie jest omnibusem ze wszystkiego, bo wiadomo- nie ma takich ludzi. Ale ma przysłowiową zajawkę w wielu aktywnościach. Jedna z nich inspiruje mnie wyjątkowo
i dlatego postanowiłam się nią z Wami również dzielić.
Mój mąż mógłby nazywać się Adam Słodowy XXI wieku. Np. wymyśliłam sobie kiedyś że chciałabym do sesji zdjęciowej neon, ale taki żeby sam stał, żeby miał ciepłe światło i żeby kosztował mnie 100zł bo nie będę inwestować 🙈.
I neon jest.
Jego zmysł techniczny i manualne zdolności zauważyłam już dawno, choć Robert skutecznie się z nimi krył.
Kiedy wprowadziliśmy się do naszego m4, trzeba było wybudować płot. Wszyscy sąsiedzi zamówili profesjonalnych inżynierów, majstrów, stolarzy i innych cudotwórców, którzy
w mig wyczarowali przepiękne ogrodzenia.
U nas tak łatwo nie było. 60 sztachet w tartaku, farby, spawarka, jakieś metalowe konstrukcje… i jest płot którego nie złamie żadna burza.
Tak powstawało wiele mniejszych lub większych projektów konstrukcyjno-budowniczych których autorem jest mój mąż Robert Strzeszewski.
Będę Wam skutecznie pokazywać efekty jego kolejnych prac. Zapowiada się ciekawie gdyż mój Majster:) się rozkręcił na dobre.
Altanka widoczna za płotem też powstała z dużą pomacą Roberta 😛
Jestem często świadkiem naocznym realizacji tych projektów ........są super🙂