Tekst ten stworzyłam na Dzień Ojca. Troszkę się spóźniłam z publikacją, ponieważ moja druga połówka się ociupinkę guzdrała z robotą. Ale ma wybaczone.
Mój ojciec- Widziałam. Zapoznałam. Nie poznałam. Porażka na całej linii.
Mój dziadek- ojciec mojej mamy. Ciepły, kochany. Miał swój świat.
Mój teść- człowiek do niego jedynego dane jest mi mówić ,,Tato”.
Tyle tatusiowania było w moim życiu. Ojcem było zawsze wyobrażenie o kimś, kto mógłby nim być. Dziś jest. Nie mój co prawda, ale troszczy się o mnie i kłóci ze mną jak prawdziwy ,,staruszek''.
Każdego dnia słyszę: ,,Tati Tati” i jest to najprzyjemniejszy dźwięk dnia.
Zawsze to słowo trochę bolało. Dziś szczerze cieszy.
Jakim Ojcem będzie? Zapowiada się całkiem nieźle, ale ojcem nie staje się z dnia na dzień. To proces budowania więzi i relacji każdego dnia.
Buduje, buduje.
Oprócz więzi- wybudował mebelki do pokoju Koralika:)
Pokój taki duży że tylko niemowlę może się tam zmieścić .
Kolor wybrałam sama. Jedni mówią że to musztarda a inni że to słowo na s... oj tam.
1. Szafa- wnętrze z płyt a fronty ze sklejki. Postanowiliśmy wykorzystać każde możliwe miejsce na tzw. przechowywanie- tego nigdy za wiele.
2. Książki- muszą być widoczne. Takie ich ułożenie zachęca do sięgania po nie. Nie zmieści się ich wiele, dlatego trzeba co jakiś czas je zamieniać z tymi, które są ukryte.
3. Tablica- pracując w szkole widziałam ile radości sprawia dzieciom rysowanie po niej. Nie przeszkadza śmierdząca gąbka i zapach mokrej kredy. U nas póki co- niepylący marker kredowy. Póki co- miał być też zmywalny. Nie jest...
Sentymentalnie. Nie sądziłam że zrobię sobie szkołę w domu🤷♀️.
4. Regał. Niski. Otwarty. Wszystkie zabawki są w nim widoczne. Mało ich.
Reszta w szafie i w innych pokojach. Co za dużo to- za dużo sprzątania:)
5. Obrazki. Powrót do przeszłości. Komiks z dzieciństwa z pożółkłymi już kartkami.
6. Tablica manipulacyjna/ ochraniacz na kaloryfer. Nie trzeba nic więcej pisać. Każdy to zna i wielu z Was zamawia to za grubą kasę. A wystarczy wycieczka do szopy
lub pobliskiego Leroy Merlin i za grosze ma się wszystko co do takiej tablicy potrzebne.
Kluczyki od BMW- inwencja tatusia:) Dla jasności- nie mamy BMW ale kiedyś była pewna podróż do Niemiec...
7. Ruchomy Miś- to prezent od kuzynów ze Słubic. Julek go uwielbia! Ja również.
8. Dekoracja- girlanda uszyta przez Kingę z Pracowni Pomysłowy Kuferek. Ona tworzy dzieła sztuki- polecam!
9. Łóżeczko- made in Ikea. To drugie łoże królewicza. Poprzednim z szufladą i funkcją kołysania- pogardził. To najprostsze ukochał. OLX i kilka stówek w kieszeni:)
Jest jeszcze krzesełko- bo Małemu zdarza się w nocy jeszcze jeść. Dobrze że już tylko czasami:)
A jak Wy urządziliście pokoje swoich Maluchów?
Kto mnie zna ten wie że lubię zmiany więc pewnie szybko będę szukać nowych inspiracji:)